Zima udziela się każdemu..najchętniej poszłoby się spać |D'
---
Raaaany, ale jestem zmęczona O-O
Może zacznę najpierw od planów..że tak powiem.
Rozmawiałam tydzień temu z Panem Janem a propo wakacji. Zgodził się na kolejny wyjazd, aczkolwiek nie wiem czy tak długi..bo aż półtora miesiąca.
Sprawa wygląda tak. Najpierw jadę na I turnus do KJ Huzar (30.06-10.07) normalnie, a potem jako wachtowa na II (11.07-21.07) i IV (1.08-11.08). Jeśli właściciel zgodziłby się na tak długi okres, wtedy..no cóż, muszę uzbierać około 1060 zł na pensjonat dla Gali.
Teraz tak naprawdę dochodzi do mnie jak małe mam szanse x,x Tym bardziej, że wiem, iż rodzice nie dadzą ani grosza, echh. Zawsze jest jakaś nadzieja.
---
No to u Gali byłam zaledwie 2 godziny, gdyż potem przychodzili znajomi rodziców, a tata przecież musiał odebrać mnie ze stajni D:
Ogólnie fatalny dzień, nic nam nie szło, a ja totalnie się załamałam.. ;_;
Po prostu przez przerwę w przyjazdach do Gali muszę wrócić do jazdy na niej na lonży, nic innego na razie nie ma sensu. No i trzeba ją jednak regularnie przeganiać, bo ma za dużo energii i do tego bryczkowa kondycja robi swoje. W sumie poza ogromną porażką w siodle mogę uznać za sukces nauczenie jej spokojnego stania przy wsiadaniu jak i szybkie wspólne bieganie po padoku, raz był galop! :D Szkoda, że nie miałam czasu na więcej zabaw dla niej, wtedy robi się bardziej rozluźniona :)
Macie foty :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz