sobota, 20 października 2012

Lots of experience

Dla niewiedzących - uwielbiam wszelkiego rodzaje anime C:
Ao no Exorcist chyba najbardziej podbiło moje serce - gorąco polecam!!

---
(Teraz powinnam uczyć się ryb i płazów na sprawdzian z biologii, huehe D:)
Kurcze, trzeba nadrobić zaległości ;)
Znowu trochę się pochorowałam, musiałam nadrabiać wszystko ze szkoły,przez co nie miałam czasu nawet na chwilę wejść na bloga. Zresztą, w przyszłym tygodniu wcale mniej nauki nie ma -.-

W niedzielę postanowiłam wsiąść na Galę na oklep. Jak przeczuwałam-nie skończyło się to dobrze dla mnie D:  Gala słynie z tego,że jest przewrażliwiona na punkcie owadów. Wystarczy, że zwykła mucha usiądzie na jej zadzie to ta zaraz strzela baranki.
Po ok.30 minutach jazdy kłusem byłam o prawda obolała, ale w miarę dawałam radę..o dziwo XD
Niestety w pewnym momencie poczułam, że coś  na niej usiadło (od razu ciarki |D’), nie zdążyłam zareagować, gdy Gala ruszyła galopem, strzeliła dwa baranki i zrobiła zwrot o 180 stopni.
Gleba była dość bolesna-w locie wygięłam kręgosłup w łuk i trach na ziemię X.x
W dodatku podziwiałam od spodu podkowy konia.
Po chwili usiadłam i zobaczyłam schylony łeb Gali przed sobą, misiek z niej :3 Od razu po zrzuceniu mnie zawróciła X’DD

Przez następne 5 dni chodziłam w domu i po szkole jak jakaś pokraka, ciągle jęcząc z bólu..
Na udach porobiły mi się krwiaki, ale na to jakoś nie narzekałam, w końcu to nie pierwszy raz. Najgorszy był ból kręgosłupa, przy każdym najmniejszym ruchu odczuwałam „ciągnięcie mięśni” (że tak powiem <D’).
Na szczęście wszystko jest już ok. :)





Co prawda w momencie zrobienia tego zdjęcia trochę zaczęła mi żuć wędzidło(nareszcie!), to jednak nadal ma nawyk częściowego wieszania się na wędzidle. Trzeba to ogarnąć.



Na Hubertusa, który odbędzie się jutro, niestety nie jadę. Właściciel zdecydował, że pojedzie  wszystkimi końmi chodzącymi w bryczce na pokaz powożenia. No cóż, trudno.
W piątek moja klasa wyjechała na wycieczkę, więc od 11 do 17 siedziałam w stajni. Miałam lonżować Galę, ale stanęło na tym,że najpierw wzięłam ją na lonżownik i bawiłyśmy się w join-up (co nawet nieźle wyszło *-*). Potem trochę pobiegałyśmy za sobą, poćwiczyłyśmy ukłony, cofanie się, stanie  w miejscu itd. Tak, ma co nieco z tym ostatnim problemy \:
Następnie ogarnęła mnie nuda D: Wzięłam swoją odżywkę do grzywy i ogona i ogarnęłam dwa konie. Na końcu dostałam zadanie od stajennych – mianowicie pomóc szykować konie na wyjazd do Spały. Tak więc Gala, Liber i Goliat (3 z pięciu fryzów w stajni) zostały wykąpane, po czym ja miałam za zadanie rozczesać im grzywy i ogony. Zajęło mi to 3 godziny u.u Na dodatek Liber z początku nie pozwalał dotykać ogona, złośnik.
Jako ciekawostkę powiem wam,że kiedyś miałam przyjemność jeździć w siodle na Liberze, jeszcze, gdy stał w innej stajni. Fajny, zwrotny koń z umiejętnościami ujeżdżeniowymi..a do tego skakał do metra :D Teraz nie chodzi w siodle, w sumie słusznie, bo jeśli koń chodzi w siodle to są potem problemy w bryczce i na odwrót.
Tak jak ja mam problemy z Galą, przez to,że chodzi w bryczce T.T

 Jak to Gala - wszystko dla niej straszne XD





No więc niefortunnie weekend bez jazd. Może uda się pojechać do koni w poniedziałek,zobaczymy.
W tym tygodniu średnio mam jeden/dwa sprawdziany dziennie, help -.-
Następnym razem może napiszę trochę o KJ Huzar ^^


PS. ZAPOMNIAŁABYM ! Poema, jedna z fryzów jest w ciąży :D Dotąd słyszałam pogłoski, ale nie miałam oficjalnego potwierdzenia, więc wolałam nie zapeszać <D Ok. 6 miesiąc :3

2 komentarze:

  1. zaobserwowałam, zrobisz to samo?
    http://mydiarymylifemystory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Gala ładne imię ;)
    Czekam na następny post :)

    OdpowiedzUsuń