Tęsknię .___.
Mam już dość wszystkiego, serdecznie dość.
Byłam w ubiegłą sobotę u Gali. Gdy przyjechałam do stajni,
rozpętała się śnieżyca, ale i tak nie zrezygnowałam z planów. Miałam 2 tygodnie
przerwy od wsiadania na nią – przez rodziców i ich chore wyobrażenia mi ogólnie
postępowanie..zawsze, gdy dostanę złą ocenę w szkole czy zrobię cokolwiek źle,
obrywam na tle jazdy konnej. Tylko, że jak Gali zrobi się przerwę, to potem i
koń cierpi.
Prawda, przez nich straciłam 3 miesiące pracy z koniem.
Mimo coraz większego śniegu ubrałam Galę i poszłyśmy na
ujeżdżalnię. Kilkanaście minut puściłam ją na lonży, potem wsiadłam. W tamtym
momencie po chwili załamałam się, Gala nagle znowu zrobiła się sztywna od
bryczki..nie umiała skręcać, szła bokiem. Próbowałam ją rozluźniać, kręcić
kółka, nic. Spasowałam. Tata wkurzył
się,że zmarnował czas na przyjeżdżanie ze mną, żebym pojeździła może jakieś pół
godziny i poszedł do samochodu.
Poszłyśmy z miśkiem pod boks, rozsiodłałam ją i zdjęłam
ogłowie. Następnie trochę przetarłam szmatą łeb, bo wszędzie miała krople od
śniegu. Jeden moment jak spojrzałam jej w oczy, rozpłakałam się totalnie i
wtuliłam w nią. Tyle pracy, wysiłku, czasu na nic. Tak bardzo przywiązałam się
do tego konia, zależy mi, żeby coś razem z nim osiągnąć.
Warto dodać, pracowałam w różnych stajniach, miałam styczność z kilkudziesięcioma końmi, ale to Gala jako pierwsza skradła moje serce :)
Ale nie, rodzice zawsze muszą się ze mnie wyśmiewać,
szydzić. Już dawno skończyłam z rozmowami z nimi na temat jeździectwa, bo
zawsze właśnie tak to się kończy.
Poza tym najbardziej
napawa mnie dumą to, jak zmieniło się jej zachowanie w stosunku do mnie. Udało
nam się dogadać ze sobą. Na początku można było ją prowadzić, a ona łaziła człowiekowi
po nogach. Chciałaś się przytulić – ona cofała się i odwracała zadkiem. Wtedy
jak się do niej przytuliłam, najpierw schyliła łeb w dół, a potem podniosła i
skuliła do mnie, aww.
Chciałam do niej jutro jechać, znowu mi zakazali. Myślą,że
robią dobrze, że przez to się zbiorę i będę milsza w stosunku do nich etc.
Tyle,że zawsze jest i będzie na odwrót..im dłużej tak robią, tym mniej ich
szanuję i jestem z dnia na dzień coraz bardziej wściekła, że nie mogę zobaczyć
się z Galą, mam ochotę na wszystkich krzyczeć.
Myślałam, że po napisaniu tego mi ulży. Gdzie tam, czuję się
jeszcze gorzej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz